Słodkie lenistwo w ferie? Być może jest dobre, ale nie dla tancerzy Warszawianki. Dla nas ten czas był jak co roku okresem wytężonej pracy na zgrupowaniu artystyczno-kondycyjnym w Puławach. Całe dnie spędzone na tańcu i śpiewie… brzmi jak niekończąca się impreza? A jednak był to czas ogromnego wysiłku, bo program zgrupowania był bogaty i ambitny.
no images were found
W Puławach odwiedziły nas specjalistki od trzech różnych technik tanecznych. Pani Milena Jurczyk przybliżyła nam świat tańców cygańskich oraz uświadomiła, że koordynacja to nie taka prosta sprawa. Pani Katarzyna Skawińska powyginała nasze ciała w technice tańca modern, natomiast pani Anna Wielogórska pokazała, o co chodzi w całym tym jazzie. Bogatsi o nowe doświadczenia i zakwasy, mogliśmy wrócić do ćwiczenia repertuaru. Tegoroczne zgrupowanie przyniosło jeszcze jeden owoc – nową kompozycję „Epitafium” stworzoną in memoriam naszej byłej tancerce i instruktorce Zespołu Ani Jarosińskiej. Kompozycję niezwykłą, bo i niezwykła była osoba, której ją poświęcono.Czymże jednak byłoby zgrupowanie zespołu bez zabawy i integracji? A było się z kim integrować. Tegoroczne dwa nabory wyłoniły 36 „biszkoptów”, którzy w wyniku otrzęsin stali się pełnoprawnymi tancerzami Warszawianki. Pierwszy raz od kilku lat pogoda pozwoliła nam na organizację kuligu i ogniska w okolicach Kazimierza Dolnego. Po kilku dniach treningów mieliśmy też możliwość skorzystania ze Spa w Nałęczowie.
Zgrupowanie dobiegło końca i pozostawiło miłe wspomnienia. A my po krótkim odpoczynku wracamy do pracy…
KG
no images were found